W ciągu ostatnich trzech lat z ponad 350 działających w Polsce prywatnych uczelni zbankrutowało już 10. Kolejnych 15 jest w trakcie postępowania likwidacyjnego - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Student to pieniądze, dlatego szkoły w walce o słuchaczy imają się coraz mniej czystych metod.

Na biurko minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej trafił list podspisany przez studentów łódzkiej Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej. Można w nim przeczytać o "akademickich hienach, które wychodzą na wierzch, gdy zauważą kryzys u sąsiada". O co chodzi? O metody wabienia studentów AHE przez konkurencyjne uczelnie. Gdy Państwowa Komisja Akredytacyjna negatywnie oceniła pedagogikę na łódzkiej akademii, studenci AHE zaczęli być bombardowani mailami od innych szkół i zapraszani na spotkania, gdzie wabiono ich na przykład brakiem wpisowego.

Ale metod pobierania sobie studentów jest więcej. Prywatne uczelnie kuszą na przykład zniżkami, karnetami na kręgle, a nawet darmowymi laptopami. W tej walce nie cofają się nawet przed ustawianiem swoich bannerów reklamowych przed punktami rekrutacyjnymi konkurencji.

Źródło: www.dlaczego.com.pl