Zarejestruj się | Masz już konto? Zaloguj się



O praktykach studenckich w Cambridge
W dniach od 17 lutego do 28 marca 2014 roku studentka VI roku kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie Aleksandra Fatyga odbywała praktyki zawodowe na Oddziale Gastroenterologii w Szpitalu Addenbrooke's Cambridge.
Studentka należy do grona osób wciąż poszukujących nowych doświadczeń i możliwości rozwoju. Jak przyznaje, na ofertę praktyk w Cambridge natknęła się przypadkiem w internecie. Korzystając z odrobiny szczęścia i ogromnego wsparcia ze strony lubelskiej Uczelni, postanowiła wykorzystać szansę, jaką podsunął jej los.
„Od dawna w mojej głowie tkwił pomysł odbycia po skończeniu studiów zagranicznego stażu. Napotkana przeze mnie w sieci oferta praktyk w Cambridge przyspieszyła te plany – wyjaśnia Aleksandra Fatyga. Chcę podkreślić, że w ich realizacji bardzo pomogła mi Pani prof. Barbara Jodłowska-Jędrych, Prorektor ds. Kształcenia Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Nigdy nie zapomnę optymizmu i zaangażowania Pani Profesor w stosunku do pomysłu odbycia praktyk zagranicznych oraz pomocy w uzyskaniu wsparcia finansowego ze strony Uniwersytetu. Za to wszystko jestem naprawdę bardzo wdzięczna” – dodaje.

Dążyć wytrwale do celu
Starania studentki o przyjęcie na praktyki w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się już w lutym 2013 roku. Proces aplikacyjny, który odbywał się za pomocą strony internetowej Uniwersytetu w Cambridge, wymagał spełnienia kwestii formalnych oraz zdania trójetapowego egzaminu. To wszystko w połączeniu z obowiązkami na uczelni w Polsce wymagało wiele wysiłku i czasu. Chęć realizacji marzeń była jednak silniejsza i nie pozwoliła studentce na zniechęcenie. To zaś, co wydarzyło się później, tylko utwierdzało w dokonanym wyborze i motywowało do dalszej pracy.
„Work hard, play hard” – to słowa, które w czasie jednej z konferencji na Uniwersytecie w Cambridge usłyszałam z ust Miss Su-Anny Boddy, członkini Council of Royal College of Surgeons – mówi Aleksandra Fatyga. „Szybko stały się one moją dewizą i pozwoliły zrozumieć, że to kim i jacy jesteśmy, zależy tylko od nas” – dodaje.

A w Cambridge?
Studentka z Polski bardzo chwali organizację praktyk. „Nawet przez chwilę nie czułam się zagubiona. Korzystałam z perfekcyjnie przygotowanego przewodnika, który odpowiadał na większość moich pytań. O każdej porze dnia i nocy mogłam też liczyć na pomoc opiekuna, czy innych studentów medycyny, którzy zawsze służyli dobrą radą” – wyjaśnia.
Mówiąc o pobycie w Cambridge, studentka przyznaje, że oczarowały ją atmosfera i kultura tego miejsca, a także możliwości, jakie mają młodzi ludzie. „Cambridge jest kolebką nauki, źródłem doniesień naukowych. To niezwykłe, że wiedzę możesz czerpać bezpośrednio stamtąd, bez żadnych pośredników” – podkreśla.

Poszerzenie horyzontów, zdobycie nowej wiedzy, doświadczeń i umiejętności, większa pewność siebie oraz odwaga w podejmowaniu decyzji – to wszystko Aleksandra Fatyga wyniosła z praktyk.
Work hard, play hard!

„Warto szukać swojego miejsca, mieć plany, marzenia i przede wszystkim odwagę, by nie bać się ich realizować. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale warto. Nie ma nic cenniejszego od satysfakcji z tego, że osiągnęło się coś własnymi siłami. Work hard, play hard!” – mówi studentka.
Przy okazji zachęca młodszych kolegów i koleżanki do szukania czegoś więcej niż oferują studia. Zainteresowanym wyjazdem za granicę oferuje swoją pomoc i wyraża chęć podzielenia się wiedzą i doświadczeniami.

Przyszłość, która stoi otworem
Pobyt Aleksandry Fatygi w Cambridge nie był jej pierwszym zagranicznym wyjazdem. W wakacje 2013 roku przebywała w Plymouth na południu Wielkiej Brytanii, gdzie odbywała praktyki w Szpitalu Derriford na Oddziale Ratunkowym.
Zapytana o plany na przyszłość przyznaje, że po jej głowie krążą różne pomysły, ale na razie nie chce ich zdradzać. Póki co zamierza skupić się na nauce i dobrze zdać Lekarski Egzamin Końcowy.
Wracając do przyszłości… Może znów na jej drodze pojawią się przypadek i łut szczęścia?
 
Skomentuj ten artykuł:
Zaloguj się aby dodać swój komentarz.
Komentarze do tego artykułu:
Nikt nie skomentował jeszcze tego artykułu