Koniec ostrych dyżurów w Warszawie?
Dodano: 09.03.2010, 11:39
Od zlikwidowania ostrych dyżurów urazowo-ortopedycznych nie było żadnego przypadku, w którym - w związku ze zmianą systemu - ucierpiałby chory - twierdzi wojewoda mazowiecki. Szpitale odnotowały w miarę równomierne, proporcjonalne do zasobów zgłoszenia pacjentów. - Teraz to nie pacjenci czekają w kolejce, tylko izby przyjęć czekają na pacjentów - powiedział Jacek Kozłowski. Według danych Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego ambulatoryjnie (pomoc na miejscu, odesłanie do domu) przyjęto średnio od 200 (Międzylesie) do 916 (Barska) pacjentów w ciągu miesiąca. Na oddziałach hospitalizowano średnio 84 osoby (od 31 w szpitalu Praskim do 139 w Bielańskim). Zoperowano w sumie 337 osób (6 w szpitalu Bródnowskim, 83 na Lindleya). Karetki przywoziły średnio 29 osób na dobę.
- Po pierwszym miesiącu bez ostrych dyżurów urazowych dalej prowadzimy monitoring, którego celem będzie doskonalenie systemu - powiedział Michał Borkowski, pełnomocnik wojewody ds. ratownictwa medycznego. Podkreślił również, aby nie traktować szpitali jak przychodni: - Ze schorzeniem, które nie wymaga interwencji specjalistów należy zgłaszać się do Nocnej Pomocy Lekarskiej i poradni urazowo-ortopedycznych. Od zniesienia ostrych dyżurów urazowych, w celu poprawy systemu sprawozdawczo-informacyjnego, szpitale mają obowiązek informować wojewodę mazowieckiego o liczbie przyjmowanych pacjentów. Źródło: www.mp.pl Skomentuj ten artykuł:
Zaloguj się aby dodać swój komentarz.
Komentarze do tego artykułu:
Nikt nie skomentował jeszcze tego artykułu
|
|