Jak przetrwać sesję?
Dodano: 10.06.2010, 11:24
Każdy ma swój sposób na sesję - jedni zamykają się na tydzień w pokoju i nerwowo przegrzebują tony notatek, inni godzinami okupują biblioteki. Na dalszy plan schodzi jedzenie, spanie, a nawet dbanie o higienę. Warto pamiętać, że sesja to nie tylko nauka, ale całość złożona z umiejętności autoprezentacji, odpowiedniego nastawienia, diety i... pewnej ilości wiedzy. Prezentujemy kompleksowy poradnik, jak spędzić ostatnie tygodnie przed sesją, by wyjść z niej obronną ręką.
Jak bezboleśnie i bezstresowo przetrwać czas egzaminów: Sen- ułóż sobie plan nauki tak, żeby w nocy przespać przynajmniej 8 godzin. Jeśli to możliwe - ucinaj sobie w dzień krótkie drzemki. Nic lepiej nie zregeneruje twojego organizmu. Pamiętaj, że zmęczenie utrudnia przyswajanie informacji, obniża odporność, wywołuje rozdrażnienie i niechęć do pracy - również tej intelektualnej. Relaks - spacer, poćwiczyć trochę w domu, pobawić się z psem albo poprosić kogoś o masaż. Przerwa w nauce pozwoli mózgowi na uporządkowanie przyswojonych informacji, a odrobina ruchu dotleni organizm i zwiększy zdolność zapamiętywania. Odżywanie - dieta bogata w witaminy, pełnowartościowe posiłki, w tym przynajmniej jeden ciepły, to podstawa nie tylko dla utrzymania formy i zwiększenia odporności, ale również sprawności umysłu. Pamiętaj, że kawa, mimo iż poprawia pamięć krótkotrwałą, wypłukuje z organizmu ważne mikroelementy i witaminy. Jeśli nie potrafisz bez niej żyć - zainwestuj w czekoladę i w owoce, jeśli potrafisz - przerzuć się na zieloną lub czarną herbatę. Uwzględnij w swoim jadłospisie ryby, orzechy, jabłka, ananasy, banany, marchewki i soję, to znacznie poprawi twoją pamięć. Ruch - jeśli nie możesz pozwolić sobie na ruch na świeżym powietrzu, a pogoda nie sprzyja nauce na łonie natury - przewietrz pomieszczenie, w którym masz zamiar się uczyć. Nauka przy uchylonym oknie jest bardziej efektywna niż w dusznym, ciepłym pokoju. Pamiętaj, że odpowiednie oddychanie (tzw.oddech przeponowy) może być jedną z form relaksu. Notatki - jeśli jesteś wzrokowcem - czytając, zaznaczaj ważne informacje kolorowymi flamastrami, nie zostawiaj kartki wypełnionej jednolitym drukiem - rób znaczki, rysuj na niej. Obklej całe mieszkanie karteczkami z esencją wiedzy, jaką musisz posiąść. Jeśli jesteś słuchowcem - nagraj ważne informacje na dyktafon i słuchaj tego w każdej wolnej chwili - jadąc autobusem, idąc po zakupy, spacerując z psem. Twórz sobie w głowie skojarzenia - mogą być nawet absurdalne, grunt, żeby dane hasło wywoływało konkretny temat. Węglowodany - jeśli ucząc się do egzaminów, cierpisz straszne katusze - umilaj sobie sobie ten czas czekoladą. Zawiera ona substancje stymulujące i nasilające funkcje umysłowe, a przy okazji poprawia nastrój i świetnie smakuje. Nauka nauką, ale w końcu przychodzi moment, kiedy trzeba stanąć przed egzaminatorem. Chociaż niektórym trudno w to uwierzyć, można go oswoić, a przynajmniej poskromić. Na początku jednak trzeba poskromić siebie samego, czyli zwalczyć stres i skupić na odpowiedniej autoprezentacji. Najlepiej wiedzą to ci, którzy - mimo wszystko - nie opanowali całego podręcznika albo niemal całego, albo choćby kilku akapitów... Właśnie wtedy ratunkiem pozostaje spryt i urok osobisty. Jednak nawet używania tak chwalebnych cech trzeba się nauczyć. Zwłaszcza że "fuks" na egzaminie ma niejedno oblicze. W uprzywilejowanej sytuacji znajdują się dociekliwi i wierni spadkobiercy Freuda, którzy mają w odwodzie wyjątkowy sposób na sesję. Jest nim powrót do zwierzęcej podświadomości, która pozwala znaleźć haczyk na każdego profesora. Z takim zasobem wiedzy na temat sesji nie warto się zamartwiać jej wynikiem. Tyle różnorodnych metod aż prosi się o skuteczne wypróbowanie! Źródło: studente.pl, students.pl Skomentuj ten artykuł:
Zaloguj się aby dodać swój komentarz.
Komentarze do tego artykułu:
Nikt nie skomentował jeszcze tego artykułu
|
|