Będzie mniej studentów medycyny
Dodano: 12.02.2012, 16:51
Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego ogłosiło, że zmniejszy liczbę miejsc na medycynie o 17 proc. Nad ograniczeniem liczby studentów medycyny zastanawiają się kolejne uczelnie. Uczelnie tłumaczą, że po reformie systemu kształcenia zapoczątkowanej przez Ewę Kopacz nie będą w stanie zapewnić kształcenia medyków w takiej liczbie jak teraz - bez szkody dla jakości edukacji. -To odwrotny do zamierzonego efekt zmienionej ustawy o kształceniu lekarzy - doktorów miało przybywać. Zmiany w kształceniu lekarzy i dentystów były elementem reform byłej minister zdrowia Ewy Kopacz – zauważa „Gazeta Wyborcza”. Od najbliższego roku akademickiego student zaczynający naukę wszystkie egzaminy ma zdać do końca piątego roku. Szósty rok studiów ma być już stażem w klinikach i szpitalach. To miało się przełożyć na większą liczbę specjalistów w krótszym czasie, zmniejszenie „deficytu kadry lekarskiej”, „zagrożenia związanego z tzw. luką pokoleniową, przede wszystkim wśród lekarzy specjalistów” - informowało ministerstwo.
Wygląda na to, że się nie przełoży. Bo swoje „nie” dla reformy mówią organizatorzy medycznej edukacji. - Jeśli skracamy studia o rok, to w trosce o bezpieczeństwo przyszłych pacjentów naszych lekarzy uczciwie sobie powiedzieliśmy: nie jesteśmy w stanie wykształcić w tak krótkim czasie takiej samej liczby osób jak dotychczas - mówi prof. Tomasz Grodzicki, dziekan Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UJ. -Nie otrzymaliśmy też dodatkowych pieniędzy na pensje dla nowych profesorów czy na nadgodziny - dodaje. Z zamiarem ograniczenia liczby miejsc noszą się także inne uczelnie medyczne. Wyjątek stanowi Śląski Uniwersytet Medyczny, który liczbę przyjętych chce zwiększyć. Źródło: Gazeta Wyborcza Skomentuj ten artykuł:
Zaloguj się aby dodać swój komentarz.
Komentarze do tego artykułu:
|
|